 |
Jacobo Diaz (Hiszpania) - Jurek Stasiak (Polska) (03.08.98)
Stasiak, który nie lubi imienia Jerzy i woli, by nazywać go Jurek był najwyżej rozstawionym polskim tenisistą w turnieju Polish Open '98. W rankingu z 27 lipca był notowany na 270. miejscu w świecie. Awansował do niego dzięki "dzikiej karcie" od organizatorów. Trafił jednak w losowaniu najgorzej z Polaków - na rozstawionego z numerem 2 Hiszpana Jacoba Diaza, aktualnie 119. w rankingu ATP. Hiszpan od początku zdobył sporą przewagę nad Stasiakiem. Dopiero zamieszanie wokół pobliskiego przedszkola i głośna muzyka, jaka przez pewien czas dobiegała z głośników rozkojarzyły go. - Nie spałem całą noc - obudziła mnie szalejąca nad Poznaniem burza - powiedział Hiszpan. - Obudziłem się ok. 3 w nocy i już nie mogłem zasnąć.
Przegrywający 0:4 Stasiak odrobił część strat, było już tylko 2:4. Potem, przy stanie 4:5 Polak miał szansę wyrównać. Preferujący grę z głębi pola Hiszpan był jednak cierpliwy i wymiany piłek najczęściej wygrywał. Na początku drugiego seta przełamał serwis Polaka, objął prowadzenie i już go nie oddał. Obydwaj tenisiści byli debiutantami na Polish Open. W następnym meczu Diaz zagra ze zwycięzcą meczu Andersen - Solves.
|
|